pokazujący pusty rytuał, chaotyczny tłum, bezsens "świętowania" i wewnętrzny rozpad komunistycznego społeczeństwa. Przez kakofoniczne obrazy przebija się cerkiewny śpiew - wieczorna modlitwa. Ale i ten śpiew i ta modlitwa nię są z tego świata.
Tak powinno się robić dokumenty. Ale na to trzeba mistrza.